через столетия


через столетия

Irena Keskiull

PRZEZ STULECIA

(sztuka w jednym akcie)

(Звучит современная музыка. Сцена декорирована следующим образом: на переднем плане – диван и столик с магнитофоном. Сцена разделена надвое огромной рамой – по другую ее сторону – интерьер Х1Х века, канделябры и столешница с книгами. Пожилая дама и офицер в старинных костюмах сидят в застывшей позе, имитируя живую картину.
Дети, брат и сестра, в современной одежде, сидят на диване. Девочка перелистывает том Мицкевича)

Девочка (по слогам)

Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili,
Niech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy,
Dobranoc, niech odpoczną po łzach twoje oczy,
Dobranoc, niech się serce pokojem zasili.

Мальчик Ach, proszę, zostaw nareszcie te okropne wiersze! ( Включает на полную мощность магнитофон) Żyjemy w ХХ1 wieku, a ty… (пытается выхватить у нее книгу)

Девочка (продолжая)

Dobranoc, z każdej ze mną przemówionej chwili
Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy,
Niechaj gra w twoim uchu; a gdy myśl zamroczy,
Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili.

Dobranoc, obróć jeszcze raz na mnie oczęta,
Pozwól lica. — Dobranoc — chcesz na sługi klasnąć?
Daj mi pierś ucałować. — Dobranoc, zapięta.

— Dobranoc, już uciekłaś i drzwi chcesz zatrzasnąć.
Dobranoc ci przez klamkę — niestety! zamknięta!
Powtarzając: dobranoc, nie dałbym ci zasnąć.

Czyż nie chcesz choć na chwileczkę wyobrazić sobie, ześ jest człowiekiem z XIX stulecia, że otaczają cię damy w pieknych ubraniach, że,,,

Мальчик Oczywiście, że nie! To w ogóle nie jest ciekawe. Piłka nożna, dyskoteki – oto fajne życie!

Девочка Jesteś taki… nieromantyczny! Ja bym chciala chociaż we śnie znaleźć się na pięknym balu, zobaczyć pań w fantastycznych sukniach…

Мальчик Dobranoc… Z tobą można umrzeć z nudów.

(Засыпают. Свет меняется, звучит таинственная музыка. Они медленно встают и перешагивают через раму, разделяющую сцену. Картина оживает. На сцену выходят танцевальные пары и исполняют полонез. Хозяйка салона приветствует гостей – молодую пару)

Хозяйка Witam, witam… dziś naprawdę jest niezwykły dzień… Czekamy na samego Mistrza Mickiewicza.

Дама Zadziwiająco! Czyż on odwiedzi nas dziś wieczorem?

Мальчик Cześć!

Хозяйка Witam! Przepraszam, po co jesteście ubrane tak… dziwnie?

Девочка To tylko sen…

Хозяйка Nieprawda! Jesteście w salonie polskich emigrantów w Paryżu!

Девочка (брату) O czym ci mówiłam?

Офицер (девочке) Może pani nam powie wiersz? Lub zagra na fortepianie?..

Девочка Zagram.

(Исполняет этюд на фортепиано. Все аплодируют. Появляется горничная)

Горничная Pan Adam Mickiewicz!

(Все оборачиваются в сторону дверей. Входит Поэт в длинном плаще)

Поэт (обводя салон взглядом) Przepraszam za spóźnienie.

Девочка (подбегая к нему с книжкой)To pan napisał „Dobranoc”?

Поэт Napisałem. Dlatego, by przez stulecia wiersze te były dla ludzi wspomnieniem o mojej pięknej epoce.

Юноша Panie Mickiewiczu! Ja… czy mozna powiedzieć wiersz, który napisałem o naszej Polsce? Przecież my wszyscy tutaj, na obczyźnie, pamiętamy o niej i kochamy ją.
O Polsko moja! tyś pierwsza światu
Otwarła duchem tajemnic wrota,
Czeluść, co błyszczy święta i złota,
Królestwo potęg — i majestatu
Ton… tobie widać bijące serca,
Zjawisk ci widać otwarte łona,
A ty jak orzeł w duchy wpatrzona,
W stronę prawdziwą stworzeń kobierca,
Widzisz, jak silna dłoń robotnika
Napina postaw, wiąże tkaninę,
Złotą i srebrną nicią przemyka,
Wieki sprowadza w jedną godzinę…
Nie zna przypadku ani humoru,
Ani się cofa — ani kołysze,
Podług jednego Chrystusa wzoru
Wszystko na ziemi wiąże i pisze.

Raduj się, Polsko… Tobie słodycze
Wiedzy… i mądrość — i moc przychodzi,
Anioł twój patrzy w Boga oblicze,
W Bogu pracuje — z Miłości rodzi
Tą siłą, która skrą jest przed Panem,
Zaledwo w duchów świecie zjawiona…
On tu widzialnym tryska wulkanem,
Świat w piorunowe ściska ramiona.

Все Brawo!

Поэт Jeżeli państwo pozwolą, ja bym chciał trochę wytłumaczyć młodzieży, czym jest poezja. Jest w niej wszystko – i miłóść, i tęsknota za Ojczyzną, i śmierć, i Wieczność.
Poezyjo! gdzie cudny pędzel twojej ręki?
Gdy chcę malować, za coż myśli i natchnienia
Wyglądają z wyrazów, jak zza krat więzienia,
Kryjących i szpecących tak ubogie wdzięki?

Poezyjo! gdzie twoje melodyjne dźwięki?
Śpiewam — ona mojego nie usłyszy pienia,
Jako słowik, król śpiewu, nie słyszy strumienia,
Który w podziemnej głębi rozwodzi swe jęki.

Nie tylko dźwięk i kolor, aniołowie myśli,
Lecz i pióro, roboczy niewolnik poety,
Na cudzej ziemi nie zna praw dawnego pana

I zamiast pieśni, znaki niepojęte kryśli:
Muzyczne znaki pieśni… lecz ta pieśń. niestety.
Nigdy jej miłym głosem nie będzie śpiewana.
Офицер Po co wszystko jest tak smutne? Dlaczego przez całe życie nie możemy znaleźć szczęścia?
Czemum ja smutny? każdy mię pyta,
Natrętnie patrząc mi w oczy;
Pobłyski wzroku mojego chwyta
I smutku cień, co twarz mroczy…

Twarz moja smutku chmurą pokryta,
I smutek serce me toczy —
Lecz więcej z twarzy nikt nie wyczyta,
Tajemnic ducha nie zoczy.

Więc dajcie pokój! bo w głębi łona
Wszystko ukrywam głęboko,
I tajemnica ta ze mną skona,

Żadne nie zbada jej oko!
Milczeniem teraz broni się ona,
A potem? Śmierci pomroką…
Gdzie mamy szukać natchnienia? Czym jest zycie bez miłości i jak znaleźć swoją jedyną muzę?
Поэт Pokażę ci, czym jest zycie w poezji. Natchnienie moze być wielkim nieszczęściem, miłość – tylko wspomnieniem. To wielkie przedstawienie zaczyna się, kiedy przychodzi Wiosna… Patrz!
(Звучит музыкальная тема Весны. Выходит Весна в светло-зеленом наряде, подходит к поэту)
Поэт
O dziewczę! gołąb dziś na twym ramieniu
Usiadł z twoją szyją łabędzią się pieści,
I, tonąc cały w cudnym zachwyceniu,
Miłości pierwszą jutrzenkę ci wieści.

Весна

Choć gołąb grucha, nie rozumiesz mowy,
Kryjącej w sobie miłość i tęsknotę;
A on się lęka namiętnymi słowy
Budzić w twym sercu pragnienia spiekotę…

Поэт

Odleci cicho, kryjąc w sobie ciernie —
A może nigdy nie ujrzysz go więcej…
Lecz gdy minione dzieje wspomnisz wiernie,
Poznasz, że nikt nie kochał Cię goręcej!
(Весна дает поэту цветущую ветвь и становится в глубине сцены)
Хозяйка Wiosna… Młodość… Jak to pięknie!
Поэт Ale na końcu zrozumiałem, że młodość nie moze być dla nas jedyną miłóścią. Za kilka lat nie wspomnimy jej imienia.

Юноша Owszem, jesteśmy tym, czym jest nasza pamięć.
Nieznajomej, dalekiej — nieznany, daleki,
Kiedy nas jeszcze dalej wyrok chce rozegnać,
Posyłam, by cię razem poznać i pożegnać,
Dwa wyrazy; «Witam cię!», «Bądź zdrowa na wieki!»
Tak przechodzeń zbłąkany w alpejskim parowie,
Pieśnią chce nudnej drodze przyczynić wesela;
A kiedy nie ma komu śpiewac serce wdowie,
Śpiewa piosnkę kochance swego przyjaciela;

Lecz nim piosnkę przypędzą echo ku jej stronie,
Może już podróżnego wieczny śnieg pochłonie.
(Звучит мотив Лета. Появляется лето в красном одеянии с корзиной плодов, кладет ее к ногам поэта)

Поэт (беря Лето за руки) Nadeszło lato mojego życia! I skoro spotkam się z Ojczyzną.

Лето (увлекая его в танец) Tańcz! Zapomnimy o wszystkim!..

W kraju wiosny, pomiędzy rozkosznymi sady,
Uwiędłaś, młoda różo! bo przeszłości chwile,
Ulatując od ciebie jak złote motyle,
Rzuciły w głębi serca pamiątek owady.

Поэт
Tam na północ ku Polsce świecą gwiazd gromady,
Dlaczegoż na tej drodze błyszczy się ich tyle?
Czy wzrok twój ognia pełen, nim zgasnął w mogile,
Tam wiecznie lecąc jasne powypalał ślady?

Polko! — i ja dni skończę w samotnej żałobie;
Tu niech mi garstkę ziemi dłoń przyjazna rzuci.
Podróżni często przy twym rozmawiają grobie,

Лето
I mnie wtenczas dŹwięk mowy rodzinnej ocuci;
I wieszcz, samotną piosnkę dumając o tobie,
Ujrzy bliską mogiłę i dla mnie zanuci.

(Лето становится рядом с Весной)

Хозяйка Po co mówi pan o śmierci? Jest jeszcze tak młody!

Поэт Wszystko kiedyś się kończy. Młodość, dojrzałość, życie…

(Звучит мелодия Осени. Входит Осень в рыжевато-серых одеждах, с венком осенних листьев и маленькой скрипкой в руках. Она подходит к поэту и надевает венок ему на голову. Он целует ее руку.
Она оборачивается к мальчику и подает ему скрипку)

Осень (мальчику) Graj!

Мальчик (отталкивая инструмент) Ja?! Przecież nie umiem!

Осень We śnie wszystko jest możliwe.

(Он исполняет пьесу на скрипке)

Поэт
O przyjdź, jesienią —
Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną,
pajęczą;
Rzuć na hebanowe swoje włosy
perły rosy,
Lśniące zimnych barw
tęczą.

Осень
O przyjdź, jesienią —
Owianу skargą tęskną, rzewną
żurawi,
W dal płynących szarą niebios tonią,
tchnącą wonią
Kwiatów, które mróz
krwawi.

Поэт

O przyjdź, jesienią —
W chwilę zmierzchu senną, niepewną —
i dłonie
Swe przejrzyste, miękkie, woniejące
na cierpiące
Połóż mi skronie
o Śmierci!…
(Осень отходит к остальным временам года. Звучит мотив Зимы. Поэт испуганно оборачивается в сторону кулис)

Поэт
Przeze mnie droga w miasto utrapienia;
Przeze mnie droga w wiekuiste męki;
Przeze mnie droga w naród zatracenia;
Jam dzieło wielkiej, sprawiedliwej ręki.
Wzniosła mię z gruntu potęga wszechwłodna,
Mądrość najwyższa, miłość pierworodna:
Kto wchodzi do mnie, żegna się z nadzieją.
(Входит Зима в серебряном платье и белой полумаске. Подходит к Поэту и обнимает его)
Зима
Ziejąc zatrute, zgniłe tchnienie,
Stęchłych wód tonie ołowiane
Leżą, bezwładnie odrętwione,
Wsłuchane w martwe swe milczenie.

Patrząc na wód tych czarne tonie,
Białością swoją przerażona,
Chłonąc wyziewy ich zatrute
Lilia omdlałe schyla skronie.
Поэт
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znowu się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie «precz!» i błagać «prowadź!»
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć…

Зима

Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w ton za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Ślady na piasku i kręgi na wodzie

(Все Времена Года собираются в хоровод вокруг поэта и завязывают ему глаза)
Времена года Więc wybierz swoją muzę! Wybierz!
Поэт Wiosna szybko staje się latem, lato – jesienią, jesień – zimą. Wszystko się kończy Wiecznością. Oto moja miłość!.. (подходит к зиме. Она снимает повязку с его глаз).
Зима
Różnym losem rzuceni na świata powodzie.
Spotykamy się z sobą jak dwie różne łodzie!
Поэт

Twoja nowotna, barwą i pancerzem lśniąca,
Bisiorem wiatry chwyta, nurt piersią roztrąca;
Moja na wolę burzy i morskich straszydeł
Wyrzucona, bez steru, ledwo z resztą skrzydeł!
Kiedy jej piersi na wskroś tajny owad porze,
Gdy gwiazdy chmurą zaszły: kompas ciskam w morze.
Поэт

Rozminiem się! i kiedyż w jedną pójdziem drogę?

Зима
Ty mnie szukać nie będziesz, ja ciebie nie mogę.
(Бьют часы. Поэт и Зима с усилием разрывают рукосплетение и расходятся в разные стороны. Продолжает звучать бой часов)
Зима Nasza bajka się kończy.
Поэт Nadszedł czas… Żegnamy was!..
Хозяйка Poczekajcie!
Мальчик (сестре) Trzeba się obudzić/
(Свет гаснет и вспыхивает вновь. Девочка, потягиваясь, встает с дивана. )
Девочка Jaki dziwny sen! Co to było?…
Мальчик A być może to wszystko nie było snem… Patrz!
(На том месте, где стоял магнитофон, лежит скрипка со смычком. Мальчик приближается к ней, с изумлением берет в руки и начинает играть).

ЗАНАВЕС
21 января 2005

Добавить комментарий